Dominik Jaśkowiec, PO: Można skierować tramwaje na linie kolejowe [Rozmowa]

Dominik Jaskowiec fot. Fb/Dominika Jaśkowca

Krakowska sieć tramwajowa ma taki sam rozstaw torów co kolejowa, jest tylko inne napięcie elektryczne w sieci – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl dr Dominik Jaśkowiec.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Przeczytałem Pana program wyborczy, a w nim takie obietnice jak zakończenie odśnieżania chodników przez mieszkańców. Co to ma wspólnego z sejmem?

Dr Dominik Jaśkowiec, radny Krakowa i kandydat do sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej: Bardzo dużo. Obowiązek odśnieżania czy zamiatania publicznych chodników przez osoby prywatne wynika wprost z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. To jedno z ostatnich w naszym systemie prawnym niepieniężnych świadczeń na rzecz państwa, swoista pańszczyzna, do wykonywania której są zobowiązani niektórzy obywatele.

Jakby to działało? Samorządy same miałyby odśnieżać czy zamiatać chodniki?

Podmioty odpowiedzialne za utrzymanie dróg, przejęłyby ten obowiązek również w stosunku do chodników, zresztą w niektórych przypadkach tak się dzieje np. w strefie płatnego parkowania, czy też w sytuacji, gdy możliwe jest parkowanie na chodniku lub chodnik odgrodzony jest zieleńcem od prywatnej nieruchomości. W takiej sytuacji sprząta go gmina. Mamy zatem absurd, jeżeli na chodniku obowiązuje zakaz parkowania, sprząta go właściciel nieruchomości, jeżeli zakazu nie ma, sprząta go gmina. Po drugie w wielu prywatnych domach zamieszkują osoby starsze, często o nie najlepszym stanie zdrowia, nie są one w stanie wykonywać tego obowiązku, co często wiąże się z mandatem a nawet w sytuacji wypadku z odpowiedzialnością sądową.

Kraków nie mógł stać się miejscem eksperymentalnym, gdzie więc takie rozwiązanie mogłoby zacząć funkcjonować? Rozmawiał Pan o tym z prezydentem Majchrowskim?

Takie zmiany muszą być wprowadzone na poziomie prawa krajowego, skoro obowiązek wynika z ustawy, nie zmienimy go prawem lokalnym. Można oczywiście próbować go obchodzić, ale moim zdaniem nie tędy droga. Skoro mieszkańcy płacą podatki to nie powinni być dodatkowo obciążani daninami rzeczowymi, swoistym obowiązkiem wykonywania robót publicznych na rzecz samorządu.

Zastanawia mnie po co Pan chce iść do sejmu?

Żeby tworzyć lepsze prawo, żeby zmienić Polskę w kraj szanujący słabszych, w którym każda Polka i każdy Polak niezależnie od swojego światopoglądu będzie czuła się/czuł się jak u siebie w domu. Jestem krakusem, więc zależy mi również na realizacji na poziomie organów państwa naszych lokalnych krakowskich spraw.

Nie obawia się Pan, że jako nowy poseł ciężko będzie to zadanie zrealizować?

Napisałem najwięcej z wszystkich radnych naszego miasta projektów uchwał, z tego ponad 100 to obowiązujące akty prawa miejscowego, niestraszna jest mi mrówcza praca w komisjach, jestem również współautorem senackiego projektu ustawy o krakowskim związku metropolitalnym. Ponadto będąc wykładowcą akademickim z zakresu nauk o prawie i administracji, skutecznie łączę wiedzę teoretyczną z praktyką, potrafię pracować, rozmawiać i słuchać. Jestem również wyrazisty i nie boję się podejmować spraw dla innych niewygodnych.

A jako były przewodniczący dzielnicy, później długoletni radni miejski, nie uważa Pan, że więcej rzeczy można zrobić w samorządzie niż w sejmie?

W samorządzie można zrobić całkiem sporo, tylko w pewnym momencie pozostają sprawy, których nie rozwiąże się z tego poziomu, a mieszkańcy oczekują efektów działania np. ochrona zieleni w miastach, powszechny program refundacji in vitro, czy nasza lokalna bolączka - zabezpieczenie Krakowa przed wylewami małych rzeczek i potoków to tylko kilka przykładów spraw, którymi chcę zająć w się sejmie.

Pozostając jeszcze w lokalnych tematach - da się wybudować tramwaj do Wieliczki?

Tak, jest to możliwe. Tylko dlaczego budować oddzielne torowisko tramwajowe wzdłuż linii kolejowej? Przecież można połączyć oba systemy transportowe i zrobić to znacznie taniej, bardziej przyjaźnie dla mieszkańców i środowiska. Pomysł na tramwaj dwusystemowy sprawdził się na przykład w Wiedniu, warto takie rozwiązania wprowadzić w Krakowie. Tramwaj dwusystemowy byłby również świetnym środkiem komunikującym np. Nową Hutę z lotniskiem w Balicach.

Jak by to miało wyglądać? Tramwaje jeździłyby po istniejącej linii kolejowej?

Tak jest to możliwe, takie próby podejmowano w Krakowie w latach 90. Krakowska sieć tramwajowa ma taki sam rozstaw torów co kolejowa, jest tylko inne napięcie elektryczne w sieci, stąd nazwa tramwaj dwusystemowy, czyli taki, który może wykorzystywać obydwa systemy jako źródło zasilania.

Wspomniał Pan o in vitro. Ile pieniędzy w skali kraju można byłoby przeznaczyć na taki program?

Eksperci szacują, że potrzeba jest nawet kilkuset milionów złotych, to dużo jak na kieszeń samorządów, dlatego refundacja tej metody leczenia choroby cywilizacyjnej, jaką jest niepłodność, powinna być dostępna dla wszystkich chętnych par. Doświadczenia Gdańska i Poznania pokazują, że może to być rozwiązanie chroniące nas przed kryzysem demograficznym. W Gdańsku urodziło się już prawie 700 dzieci dzięki tej metodzie. Nie może być tak, że mieszkańcy chcący skorzystać z refundacji in vitro muszą pisać projekty w ramach budżetu obywatelskiego, to powinna być bezpłatna i dostępna procedura, finansowana w całości z budżetu państwa.

W "Konkretach dla Krakowa" znalazłem taki pomysł jak wprowadzenie miejskiego ogrodnika. To miałoby funkcjonować we wszystkich samorządach?

W miastach na prawach powiatu z racji łączonych kompetencji samorządu gminnego i powiatowego w zakresie ochrony środowiska. Miejski ogrodnik to ktoś taki jak oficer rowerowy, stojący na straży racjonalnego korzystania z przyrody, która jest przecież naszym dobrem wspólnym, o które wszyscy musimy dbać.

 

comments powered by Disqus