Razem dla Krakowa: Kultury nie buduje się już przez wielkie nazwiska i drogie bilety

Konferencja Razem dla Krakowa fot. N.G

– Kraków szczyci się tym, że jest miastem kultury. Musimy jednak pamiętać, że nie jest to wyłącznie kultura wielkich festiwali. Dlatego chcemy ją tworzyć wspólnie z mieszkańcami i wesprzeć rozwój lokalnych domów kultury – zapowiada kandydatka na prezydentkę Krakowa, Daria Gosek-Popiołek.

Krakowski oddział partii Razem prezentuje kolejne pomysły na zmiany w mieście. Tym razem podczas zwołanej konferencji Daria Gosek-Popiołek i kandydat do rady miasta Jakub Baran przedstawili propozycje dla twórców kultury.

Lokalne domy kultury na pierwszym miejscu

– Zdajemy sobie sprawę, że w ostatnich latach kulturę budowano w oparciu o sprowadzanie do naszego miasta wielkich nazwisk i organizowania wielkich wydarzeń.  To jednak już nie wystarcza. Wesprzemy rozwój lokalnych domów kultury tak, aby znalazły się w każdej dzielnicy i były aktywne – mówi kandydatka na prezydentkę Krakowa.

Przyznaje, że byłyby one finansowane tak, aby ich oferta zaspokajała wszelkie potrzeby mieszkańców.

– Nie można budować kultury w oderwaniu od mieszkańców i ich potrzeb. Nie możemy budować jej w oparciu o myślenie, że są oni jej odbiorcami. Partycypacyjne domy kultury to trend realizowany z powodzeniem od lat 70. na Zachodzie. Odchodzi się od instytucji zamkniętej na mieszkańca, a wpuszcza go w meandry związane z zarządzaniem – ocenia Gosek-Popiołek.

Mieszkańcy współtwórcami wydarzeń

Co to oznacza w praktyce? Partia chciałaby, aby takie miejsca sprzyjały lokalnej aktywności. Krakowianie mieliby wpływ na działania i byliby zapraszani do współtworzenia wydarzeń. „Razem” chce również sprawić, aby instytucje kultury były bardziej dostępne – a teraz – jak podkreślają przedstawiciele, zasadniczym problemem jest m.in. brak udogodnień dla osób niepełnosprawnych, brak wind czy przewijaków.

Dlatego też padła propozycja rozwiązania, która – zdaniem „Razem” – sprawdza się w Warszawie. W  tym przypadku mieszkańcy decydują, czy część budżetu przeznaczyć na spektakl, koncert, piknik czy też działania w przestrzeni publicznej.

– W warszawskich domach kultury funkcjonują obywatelskie budżety partycypacyjne. Mieszkańcy mają wpływ na ofertę kulturalną, wiedzą, jak są zatrudniani instruktorzy, jak wyglądają realia ich pracy i ile wynoszą stałe koszty utrzymania instytucji. Z tą wiedzą chętnie włączają się w działania – tłumaczy.

Co z pensją pracowników kultury?

Pojawia się również kwestia etatów pracowników takich domów kultury. Jak zaznacza Gosek-Popiołek, „praca na cząstkach etatów jest naprawdę niekomfortowa”.

– Pracownicy instytucji często pracują w weekendy, święta, zostają po godzinach. Przecież Święta Krakowskiej Rodziny w parku Jordana nie organizowali urzędnicy prezydenta Jacka Majchrowskiego, ale osoby pracujące na etatach w domach kultury. Musimy dążyć do tego, aby warunki pracy sprzyjały ich rozwojowi. Aby mieli dobre płace i mogli połączyć przestrzenie życia zawodowego i prywatnego – mówi Gosek-Popiołek.

„Kultura nie spada nam z nieba”

Wtóruje jej Jakub Baran: – Żyjąc w Krakowie, o wydarzenia kulturalne można się wręcz potknąć. Wydaje się, że kultura spada nam z nieba. To nieprawda, bo za tą „stolica kultury” stoją ludzie, których ciężka, często niewidzialna, praca pozwala na obcowanie z kulturą. Bez artystów, artystek czy animatorów nie mielibyśmy tutaj Europejskiej Stolicy Kultury. Mielibyśmy ugór – przyznaje kandydat do rady miasta.

Dlatego też „Razem” proponuje nowy model dla materialnego wsparcia i stypendiów dla twórców kultury.

– Przygotujemy system dotacji zachęcających do podejmowania działań artystycznych  w dzielnicach. Przygotowujemy oferty krótkotrwałego wynajmu lokali należących do miasta na potrzeby osób, które działają w naszym mieście. Organizacje, artyści będą mogli przykładowo przez weekend czy miesiąc korzystać z lokalu i zorganizować w nim wydarzenie. W miejsce grantów proponujemy system dotacji długoterminowych. Tym sposobem pracownikom zapewnimy stabilność funkcjonowania, a krakowianom rozbudowaną i interesującą ofertę – mówi Jakub Baran.

Przyznaje też, że przedstawiciele „Razem” zadbają o to, aby osoby tworzące krakowską kulturę mogły godnie pracować i godnie żyć.

comments powered by Disqus