Łukasz Maślona: Zakładaliśmy plan „B”

Łukasz Maślona fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Łukasz Maślona, kandydat komitetu Łukasza Gibały do rady miasta zapewnia, że po ewentualnym powstaniu klubu, ten nie będzie posuwał się do obstrukcji. Gdyby „Kraków dla mieszkańców” utrzymał poparcie na poziomie sondaży, udałoby mu się wprowadzić do nowej rady nawet siedmiu radnych, a to poważna siła.

– Nie będziemy stawać okoniem. Takie zarzuty to był efekt brudnej kampanii naszych konkurentów. Będziemy pochylać się nad każdym pomysłem prezentowanym przez jedną albo drugą opcję – zapewnia aktywista.

Zieleń priorytetem

Jak mówi, po ewentualnym sukcesie, w pierwszej kolejności radni z komitetu Łukasza Gibały zajmą się uchwałami dotyczącymi zieleni i miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. – To są dwa główne postulaty, z jakimi szliśmy do wyborów – mówi.

Maślona podkreśla, że komitet brał pod uwagę porażkę lidera w walce o fotel prezydenta i sukces w wyborach do rady. – Zakładaliśmy plan „B” czyli radę miasta. Zdawaliśmy sobie sprawę, że walka nie jest do końca równa, bo czym innym jest walczyć z aparatem partyjnym – bo Małgorzata Wassermann i Jacek Majchrowski to tak naprawdę bardzo mocne obozy partyjne, ale myślimy, że ostateczny wynik będzie lepszy – mówi.

Jego zdaniem o wyniku wyborów zadecydował strach przed przejęciem władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.
comments powered by Disqus