Postulujemy o rzetelną edukację, opartą na aktualnej wiedzy. Chcemy, aby edukacja seksualna nie była dodatkowym a obowiązkowym przedmiotem – twierdzą przedstawiciele krakowskiej Lewicy.
– Jako młodzi ludzie, z okazji Międzynarodowego Dnia Seksu domagamy się rzetelnej edukacji seksualnej. Obecnie ona nie istnieje, ale jest potrzebna dla młodych ludzi. Spróbują ją zastąpić Wiedzą o Życiu w Rodzinie, która nie uczy ani przygotowania do życia, ani do życia w rodzinie – mówiła podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Ida Sałek z Młodej Lewicy.
Stwierdziła, że „podział na płeć” podczas nauczania przedmiotu nie powinien mieć miejsca. – Płeć przeciwna nie ma podstawowej wiedzy na temat menstruacji i dochodzi do różnych szkodliwych stereotypów, które nie powinny istnieć. Problematyczne jest to, że ludzie mogą wypisać się z tych lekcji, co powoduje, że młodzi mogą nie mieć dostępu do wiedzy – dodała.
– Dla nas priorytetem są neutralne światopoglądowo lekcje edukacji seksualnej, które nie są robione przez katechetów, katechetki czy księży. To nie są osoby, które mają odpowiednią wiedzę na temat do prowadzenia takich zajęć. To nie są osoby, które mogą przekazać młodym ludziom, czym jest miesiączka, pierwszy seks czy niechciany dotyk – tłumaczy Weronika Frączek.
Podkreśliła, że jako Młoda Lewica chcą m.in. darmowej antykoncepcji czy możliwości korzystania przez osoby po 15. roku życia z porady lekarzy ginekologów bez konieczności obecności rodziców.
– Te wybory zdefiniują przyszłość, w jakiej przyjdzie nam żyć, w jakiej się będziemy rozwijać, studiować – dodał Grzegorz Garboliński.