Prezydent będzie zobowiązany uchwałą rady miasta do przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie dopuszczenia spożywania alkoholu w miejscu publicznym – mówi Dominik Jaśkowiec, radny miejski z PO.
Samorządowiec, który również kandyduje do sejmu z krakowskiej listy Platformy Obywatelskiej zapewnia, że projekt uchwały wkrótce trafi do Rady Miasta Krakowa. Nie będzie to jednak uchwała intencyjna, ale zobowiązująca prezydenta Jacka Majchrowskiego do podjęcia konkretnych działań.
Wyniki najpóźniej w marcu
– Chcemy poznać zdanie mieszkańców, czy należy znieść zakaz spożywania alkoholu w przestrzeni publicznej – podkreśla Jaśkowiec. Dodaje, że zgodnie z projektem uchwały konsultacje społeczne będą musiały zakończyć się najpóźniej w marcu przyszłego roku. – Dajemy dość długi termin na przygotowanie, aby te sześćdziesięciodniowe konsultacje nie były pozorne. W marcu powinniśmy poznać wyniki, aby rada i prezydent kolejnej kadencji mogli tę inicjatywę wprowadzić w życie. Chcielibyśmy, aby taka strefa obowiązywała przed przyszłorocznymi wakacjami – podkreśla.
Jaśkowiec mówi, że trzeba wzorować się na innych dużych polskich miastach, które podobne rozwiązanie już wprowadziły. Osobiście uważa, że Kraków powinien pójść wzorem Poznania. Tam alkohol można spożywać w pięciu wyznaczonych nadwarciańskich strefach.
Wyznaczone i oznaczone strefy
– Mówimy cały czas o bezpiecznym spożywaniu alkoholu w wyznaczonych, bezpiecznych i specjalnie oznakowanych miejscach. Oczywiście wszystko powinno odbywać się poza godzinami ciszy nocnej. Trzeba się zastanowić, jaki alkohol dopuścić: każdy rodzaj, czy może wzorem Szczecina ograniczyć to do kategorii niskoalkoholowych – wyjaśnia Jaśkowiec.
W konferencji prasowej wziął udział radny wojewódzki Tomasz Urynowicz, który wraz ze swoim stowarzyszeniem 1.Kraków w maju zeszłego roku mówił, że chciałby, aby na bulwarach wiślanych wyznaczyć obszar, w którym będzie można spożywać legalnie alkohol. Dopuszczalne miałyby być alkohole do 18%, czyli w praktyce piwo i wino.
Uchwałą nie rozwiąże się problemu
– Niestety rada miasta nie procedowała tego wniosku. Dziś podjęcie tematu konsultacji społecznych wydaje się szczególnie ważne. Już wówczas pojawiło się kilka pytań dotyczących organizacji strefy chilloutowej w kontekście bezpieczeństwa tego miejsca i rozmowy z najbliższymi sąsiadami, aby mieszkańcy mogli czuć się dobrze, bez niepotrzebnych hałasów – zaznaczył Tomasz Urynowicz.
Samorządowiec stwierdził, że uchwała o nocnej prohibicji, która zaczęła działać od początku lipca nie rozwiązała wielu problemów. – To pokazuje, jak dziś potrzebne jest wiele dyskusji na temat spożywania alkoholu w sposób bezpieczny dla wszystkich. Nikt z nas nie jest tak naiwny, że uchwałą da się rozwiązać problem alkoholizmu czy niewłaściwego spożywania – dodał.