Sąd apelacyjny utrzymał wyrok – dożywocie za spalenie kobiety

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

25 lutego krakowski sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok dożywocia dla Pawła K., który w akcie zazdrości pobił, skrępował i spalił żywcem swoją byłą partnerkę.

Jeden ze świadków, który tego dnia pił alkohol z pokrzywdzonym, ofiarą i skazanym, przekonywał sąd, że zła siła zamanifestowała swoją władzę nad Pawłem K. – Patrzyłem na pana Pawła… Może to zabrzmi dziwnie albo miałem halucynacje, panował tam półmrok, zauważyłem, że z głowy wystają mu rogi – zeznał Leszek B.

Tragiczny trójkąt

9 marca 2018 roku do altanki przy ul. Makuszyńskiego, gdzie mieszkała Anna P. i Maciej B. przyszedł były partner kobiety – Paweł K. Byli tam jeszcze inni ludzie, ale ostatecznie dramat podlany alkoholem rozegrał się między tą trójką.

Po wypiciu litra wódki skazany zaczął przekonywać Annę, aby ta nadal z nim była. Interesowały go tylko kontakty seksualne. Kobieta na to nie przystała.

Negatywna odpowiedź rozsierdziła Pawła K. Najpierw do nieprzytomności został pobity Maciej B. Następnie oprawca postanowił ukarać Annę. Okładał ją pięściami, po czym rozebrał, związał i zawiesił za skrępowane ręce na gwoździu przybitym do ścianki.

Ubrania ofiary wrzucił do skrzynki i podpalił ją. Gdy ogień był odpowiednio duży, dorzucił do niego dwa dezodoranty. Kiedy wychodził z altany, ogień rozprzestrzeniał się, a dwoje ludzi było nieprzytomnych.

Maciej B. cudem uratował się z płomieni. Kobieta zginęła. Gdy wrócił do swojego miejsca zamieszkania, przyznał konkubinie, co zrobił. Zawiadomił też policję. Na pierwszej rozprawie Paweł K. przyznał się do winy, ale nie potrafił powiedzieć, dlaczego tak się zachował.

Sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę na dożywotnie pozbawienie wolności. Taki wyrok utrzymał sąd apelacyjny, oceniając, że Paweł K. działał z rozmysłem. Według orzekających w tej sprawie nie można mówić o żadnych okolicznościach łagodzących.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Wzgórza Krzesławickie
News will be here