Piłkarze Wisły padają jak muchy

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przy Reymonta kontuzja goni kontuzję. Najnowszy uraz to problem z plecami Kamila Wojtkowskiego. Braki kadrowe są jedną z kul u nóg, które spychają Białą Gwiazdę do strefy spadkowej.

Trener Maciej Stolarczyk pracuje w Wiśle od czerwca 2018 roku. W tym czasie jego zespół musiał stawiać czoła nie tylko złej kondycji finansowej klubu, co skutkowało długimi miesiącami bez pensji na koncie. Nie mniej ważne są przeróżne, liczne urazy.

Po weekendzie na zgrupowanie kadry U-21 udał się Kamil Wojtkowski, ale lekarze reprezentacji odesłali go do Krakowa, bo ma problem z plecami. Po spotkaniu z Lechem Poznań (0:4) trener przyznał, że wszystkie trzy zmiany zawodników były spowodowane kontuzjami. 

Patrząc na pozycje zawodników, na razie kontuzji nie odnieśli tylko bramkarze Michał Buchalik i Michał Lis. 

Obrońcy

Prawdziwy pogrom jest wśród obrońców. Łukasz Burliga (najpierw leczył spojenie łonowe, a potem walczył z bakterią) nie zagrał w pierwszym zespole ani minuty. Podobnie jest w przypadku Jakuba Bartosza, który ma problemy z plecami.

David Niepsuj zaczął sezon w pierwszym składzie i zaliczył osiem występów. W trzech ostatnich nie można było na niego liczyć z powodu urazu mięśniowego. W Pogoni Szczecin był nazywany „szklanym zawodnikiem” i w Wiśle szybko przekonali się o tym już na początku rozgrywek.

Maciej Sadlok pierwszy raz nie wystąpił w Poznaniu, bo uzbierał cztery żółte kartki, ale jego gra byłaby tam mało prawdopodobna. Kontuzja mięśniowa zmusiła go do opuszczenia boiska w Płocku. Derby zaliczył na własną prosbę.

Rafał Janicki przyjął na krtań uderzenie zawodnika Lecha i po przerwie nie wybiegł już na murawę. Problemy zdrowotne ma także Daniel Hoyo-Kowalski, z którego jednak w tym roku Stolarczyk nie korzystał. Najmłodszy debiutant w historii klubu nie mógł pojechać na zgrupowanie reprezentacju juniorów.

Pomocnicy

Wśród pomocników – poza wspomnianym Wojtkowskim – co jakiś czas nie można korzystać z Vullneta Bashy. Szwajcar opuścił 5 z 11 spotkań. A w Poznaniu był jednym z tych, których trzeba było zmienić z poodu kolejnych kłopotów.

Kolega Bashy z pomocy – Vukan Savicević – musiał opuścić dwie kolejki na początku rozgrywek. Największym pechowcem jest z kolei Jakub Błaszczykowski. Początek sezonu stracił dochodząc do sił po złamaniu palca we wiosennych spotkaniach, a teraz walczy o powrót po naderwaniu mięśnia przywodziciela podczas występu w reprezentacji.

Napastnicy

Kapitalnie sezon zaczął Paweł Brożek, który wystąpił w dziewięciu meczach, a w pięciu strzelił siedem bramek. 36-latek z Cracovią zagrał na własną odpowiedzialność, przyjmując przed meczem pięć zastrzyków przeciwbólowych. U niego odezwał się stary uraz mięśnia łydki.

Mógłby go spróbować zastąpić młody Aleksander Buksa, ale on również narzeka na kontuzję i nie pojechał na zgrupowanie reprezentacji do lat 17, gdzie został powołany razem z Hoyo-Kowalskim.

Spotkania z Lechem nie dokończył z kolei Przemysław Zdybowicz.

13. miejsce

Te problemy wpływają na postawę krakowian. To zaś przekłada się na małą liczbę zdobytych punktów. Wiślacy mają już tylko dwa oczka przewagi nad strefą spadkową. 

Wisła ma wiekową kadrę i z problemami Błaszczykowskiego czy Brożka można było się liczyć. Jak muchy padają jednak również młodsi piłkarze. Wydawało się, że zatrudnienie w klubie Leszka Dyi zmniejszy liczę urazów, jednak na razie fakty są inne.

Słabe wyniki odbijają się również na indywidualnych liczbach Stolarczyka jako trenera. Dotąd prowadził on Białą Gwiazdę w 48 ligowych potyczkach, ze średnią 1,25 punktu na mecz. Pierwszy sezon pracy zakończył zdobywając średnio 1,32, a w tym zaledwie punkt na spotkanie.

Trudno oczywiście o miarodajne porównanie z hiszpańskimi poprzednikami Stolarczyka, bo skład i sytuacja w Wiśle była zmienna. Kiko Ramirez zdobywał jednak średnio 1,42 punktu w lidze, a Joan Carrillo – 1,5.

News will be here