Młodzi Sharksi przed sądem. Wśród nich byli pracownicy Wisły

Oskarżeni fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pięciu mężczyzn oskarżonych o zabójstwo Miłosza B. stanęło w końcu przed sądem. Oprócz głównego zarzutu usłyszeli również przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej Wisła Sharks i posiadanie narkotyków. W tle pojawił się wątek seksu z nieletnią.

Oskarżeni o zabójstwo Miłosza B. w końcu stanęli przed obliczem sądu. Najmłodszy z nich urodził się w 1999 roku, najstarszy w 1988. Prokuratura oskarża ich również o udział w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko zdrowiu, życiu i mieniu.

Zdaniem śledczych byli częścią gangu Wisła Sharks. W akcie oskarżenia pojawiły się również zarzuty dotyczące przestępstw skarbowych i narkotykowych.

Najwięcej zarzutów usłyszał Konrad O. „Młody Opal” obok głównych zarzutów będzie się musiał tłumaczyć z posiadania narkotyków oraz z obcowania płciowego z osobą poniżej 15 roku życia. Zdaniem śledczych oskarżony w zamian za seks, dostarczał swojej młodszej koleżance alkohol i pieniądze. Poczęstował również ją, jak sam powiedział, „jointem” – za to również usłyszał zarzut.

Konrad O. nie przyznał się do zabójstwa i przynależności do gangu. Nie wypierał się jednak tego, że posiadał narkotyki, w tym mefedron, który uważał za legalny. Na czas reszty jego wyjaśnień sąd wyłączył jawność procesu.

Jak przyznał, był pracownikiem gospodarczym na Wiśle.

Na ból kręgosłupa

Wśród oskarżonych jest też 20-letni Maciej K. On również nie przyznaje się do zbrodni. Nie zaprzeczył jednak temu, że posiadał ponad 240 gramów marihuany. Jak wyjaśnił, kupił taką ilość, bo lubi palić, poza tym to pomagało mu na ból kręgosłupa.

– Kupiłem większą ilość za cenę promocyjną, to mi się opłacało. Nie stać mnie było na to, aby dziennie wydawać 30–60 zł na marihuanę – stwierdził oskarżony. Za gram suszu, który hurtowo nabył, zapłacił około 15 złotych.

Jak wytłumaczył, nie chciał brać standardowych środków przeciwbólowych, aby nie obciążać wątroby. – Korzystałem z suplementów – powiedział. W chwili zatrzymania był uczniem jednego z liceów.

Prokuratura uważa również, że w grupie osób, która zabiła Miłosza B. na Prokocimiu pod koniec stycznia 2018 roku, był Arkadiusz W. Mężczyzna ten był zatrudniony w krakowskim klubie piłkarskim. Zajmował się utrzymaniem murawy.

Na ławie oskarżonych pojawił się także Daniel U. urodzony w Gdańsku. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania zeznań. Tę samą drogę wybrał Daniel S.

Zabójstwo

30 stycznia 2018 roku na osiedlu przy ul. Teligi 19-latka, sympatyka Cracovii, napadło dziesięciu pseudokibiców Wisły Kraków. Napastnicy zadali mu wiele ciosów w nogi oraz ręce, używali siekier i maczet. W wyniku odniesionych ran Miłosz B. zmarł 1 lutego w szpitalu.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim