Małgorzata Wassermann: W moim otoczeniu nie ma ludzi z wyrokami

Wywiad z M. Wassermann w Tygodniku Sieci

Małgorzata Wassermann w dzisiejszym wywiadzie mówi, że wyborcy nie muszą obawiać się jej otoczenia, bo nie ma w nim osób z aktami oskarżenia czy wyrokami. Podkreśla, że trzeba zacząć na poważnie mówić o budowie metra czy rozpocząć udrażnianie ulic poprzez budowę tuneli i estakad.

– Pan prezydent Majchrowski bezustannie opowiada, że największe zło, jakie może spotkać nasze miasto, to ludzie, którzy przyjdą ze mną. Ale bardzo się myli, bo ja otaczam się osobami o nieposzlakowanej opinii, bardzo doświadczonymi – mówi w poniedziałkowym wywiadzie dla Tygodnika Sieci Małgorzata Wassermann. Kandydatka PiS na prezydenta Krakowa dodaje, że to osoby współpracujące z Jackiem Majchrowskim mają nie tylko postawione zarzuty, ale również wyroki sądowe.

Poważne rozmowy o metrze

W rozmowie z dziennikarzami krakowska posłanka zdradza, że jednym z głównych elementów jej kampanii będzie kwestia transportu. Deklaruje, że będzie rozmawiać o udrożnieniu już istniejących ulic poprzez budowę tuneli i estakad. Pada również zapewnienie, że na poważnie zajmie się budową metra.

Małgorzata Wassermann dodaje, że próba likwidacji Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu to tylko „typowy zabieg przed kampanią wyborczą” i od tego nie znikną korki czy ulice nie staną się przejezdne. – Nadzorujący ZIKiT wiceprezydent Trzmiel nie poniósł odpowiedzialności. Chyba nie na tym polega rozwiązywanie problemów – podkreśla.

Urzędnicy mogą spodziewać się podwyżek

Kandydatka pretendująca o najważniejszy fotel w mieście informuje, że dojdzie do kilku zmian personalnych w urzędzie. – Najwyższa kadra kierownicza to ludzie, do których muszę mieć zaufanie. Natomiast nikt o zdrowych zmysłach, a za taką osobę się uważam, nie będzie zwalniał urzędników uczciwie pracujących w dziesiątkach wydziałów w całym Krakowie – mówi.

Małgorzata Wassermann deklaruje, że jeśli zostanie prezydentem, to urzędnicy mogą spodziewać się podwyżek. – Zrobię to, co robię zawsze, gdy przychodzę do pracy. Bardzo dużo wymagam od ludzi, ale staram się im najlepiej płacić, dlatego przejrzę budżet i postaram się zrobić tak, by moi pracownicy dostawali bardzo dobre wynagrodzenie.

Prezydent jest kandydatem partyjnym

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości komentuje również podnoszoną przez prezydenta Majchrowskiego jego apolityczność. – A przypomnijmy sobie, skąd on się wywodzi, jacy radni go popierają i kto zasiada w jego klubie. I wszystko staje się jasne: jego zaplecze to PSL i SLD, jak w koalicjach z lat 90. Te targi prowadzone pomiędzy nim a Nowoczesną i Platformą jasno wskazują na całkowite uzależnienie jego słupków popularności od poparcia partii – dodaje.

Na pytanie dziennikarzy o to, że Jacek Majchrowski powtarza, że kandydatka PiS nie jest samodzielna odpowiada: – Przez wiele miesięcy deklarował, że nie będzie startował do kolejnych wyborów. (…) Potem powiedział, że do startu przekonało go jego środowiska. To jaka jest prawda? Startuje, bo ma jakąś wizję Krakowa czy wypycha go do władzy jego środowisko, które drży o posady – mówi Małgorzata Wassermann.

Nie będzie wpłat od deweloperów

Parlamentarzystka ma nadzieję, że jej kampania przy wsparciu partii będzie dynamiczna. – Mam nadzieję, że moje środki na kampanię wyborczą będą pochodziły z PiS. Propozycjom wsparcia finansowego grzecznie odmawiam. Nie jest zainteresowana wpłatami np. od firm deweloperskich, a takie oferty już się pojawiły – podkreśla.

comments powered by Disqus