Elżbieta Koterba krytykuje decyzję prezydenta Jacka Majchrowskiego

Elżbieta Koterba fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Odwołana ze stanowiska wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba w specjalnym oświadczeniu pisze, że decyzja prezydenta Majchrowskiego jest bezpodstawna, a forma jej zwolnienia – za pośrednictwem mediów – krzywdząca.

Podczas wczorajszej rozmowy z LoveKraków.pl Elżbieta Koterba deklarowała, że w środę odniesie się szerzej do zarzutów. W poniedziałek prezydent Krakowa Jacek Majchrowski za pośrednictwem mediów poinformował, że odwołał ze stanowiska swoją zastępczynię. Powodem miał być konflikt interesów przy konkursie na projekt rządowego osiedla w ramach programu Mieszkanie Plus.

– Od ośmiu ostatnich lat, z odpowiednim temu poświęceniem, pełniłam urząd Zastępcy Prezydenta ds. Rozwoju Miasta Krakowa. Przez ten czas lojalnie wypełniałam obowiązki wobec mieszkańców Krakowa i prezydenta, traktując swoją pracę jako misję – czytamy w oświadczeniu Elżbiety Koterby.

Prezydent odwołuje przez stronę internetową

Była urzędniczka dalej pisze, że z olbrzymim zaskoczeniem przyjęła wiadomość o swoim odwołaniu. Pierwszym powodem była forma, w jaki sposób dowiedziała się o decyzji prezydenta. – Wiadomość ta dotarła do mnie wyłącznie za pośrednictwem mediów, podczas urlopu. Nikt z przedstawicieli prezydenta nie poinformował mnie o tym bezpośrednio – twierdzi Elżbieta Koterba.

Stanowczo stwierdza też, że nie zgadza się z uzasadnieniem decyzji. Tłumaczy, że zorganizowany konkurs architektoniczny trwał od maja tego roku, a formuła zakładała pełną jawność podmiotów biorących udział w rokowaniach m. in. poprzez dwukrotne rozmowy z zespołami projektowymi. – Należy przy tym podkreślić, iż prowadzącymi owe rozmowy konkursowe ze strony jury byli m.in. przedstawiciele UMK: Iwona Król, Z-ca dyr. ds. Inwestycji w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu, Piotr Kempf, dyr. Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie i jego reprezentanci oraz Tomasz Bobrowski, Główny Architekt Miasta. Taka forma, w odróżnieniu od tradycyjnych konkursów anonimowych, wyklucza tajność rokowań. Osobiście nie uczestniczyłam w jakichkolwiek pracach związanych z konkursem. Nie jestem również sygnatariuszem porozumienia zawartego między Urzędem Miasta a BGKiN – wyjaśnia Koterba.

Dalej pisze, że rozstrzygnięcie konkursu nie gwarantuje jego zwycięzcom realizacji inwestycji. – Strony bowiem przystąpią dopiero do negocjacji kontraktu w składzie, który nie jest w obecnej chwili do jednoznacznego stwierdzenia. Na oficjalnej konferencji prasowej towarzyszącej ogłoszeniu wyników konkursu, Grzegorz Muszyński, Członek Zarządu BGKiN podkreślił wyraźnie w obecności krakowskich mediów, iż wszystkie pięć zespołów biorących udział w konkursie, ma szanse na podjęcie zlecenia w zakresie objętym niniejszym konkursem – podkreśla.

Decyzja jest krzywdząca

– W świetle tych faktów, które dotąd nie zostały podane wyraźnie do publicznej wiadomości, decyzję prezydenta odbieram jako bezpodstawną, zaś sposób jej obwieszczenia jako krzywdzący – kończy swoje oświadczenie Elżbieta Koterba.